Czyli nadszedł czas na jarmuż ;)
Do tej pory robiłam koktajle ze szpinaku lub selera naciowego. Z jarmużem było różnie, zwłaszcza, że blenderem ręcznym nie do końca udało mi się go zmiksować. Jarmuż więc leżał w lodówce. Ostatnio teściowa pożyczyła mi blender kielichowy. I postanowiłam go wypróbować ;) koktajl wyszedł genialny!