Z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że ta pasja towarzyszy mi od dziecka.
Nauka jazdy na rowerze w ogrodzie u babci, wycieczki rowerowe z rodzicami, potem nowy rower na komunię (kiedyś to był standard.. cóż ;)), przejażdżki z koleżankami i kolegami.
I tak zostało do tej pory!
Tylko ja jakby trochę starsza.. ;)
Poza rekreacyjnymi przejażdżkami, mam też na koncie kilka rajdów.
Czekam zatem na nadejście wiosny, by sezon rowerowy w końcu uroczyście otworzyć!
Planuję częściej przesiadać się na rower jako środek transportu.
Być może będzie to jakiś sposób na krakowskie zakorkowane ulice ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz